Przejdź do głównej treści strony
Invest in Lubań
25-09-2014

Minęło lato i skończyły się upały. Nie skończyła się jednak dyskusja nad tematem, który co roku rozpala Lubań - co będzie z basenem na Kamiennej Górze? Czy to miejsce nie jest uwzględnione  w przedstawionych niedawno planach powstania parku rozrywki?

Kolejnym głosem w dyskusji była odpowiedź burmistrza Lubania Arkadiusza Słowińskiego na list lubanianki z sentymentem wspominającej dawne czasy, opublikowana w najnowszym numerze "Ziemi Lubańskiej".

- Rozumiem troskę o losy miejsca, do którego tylu z nas ma tak szczery sentyment. Basen na Kamiennej Górze jest swoistą legendą jako miejsce spotkań i wypoczynku starszych i młodszych lubanian. Nie dziwne, że dziś wielu z nich pyta, dlaczego utrzymanie tego obiektu we współczesnych czasach przestało się opłacać, dlaczego pozostałości po nim niszczeją, tym bardziej, że znajdujemy się w tej nieciekawej sytuacji, że w całym powiecie właściwie brak kąpieliska. Decyzją władz poprzedniej kadencji nie rozpoczęto remontu tego obiektu, pomimo uzyskania na ten remont prawie 40% dofinansowania z RPO, sytuacja finansowa miasta nie pozwalała na to, ze względu na blisko 21 mln zadłużenia. Dotacja przepadła, innych konkursów pozwalających na realizację takich przedsięwzięć nie było. Zawsze uważałem i nadal uważam, że samorząd musi dbać o to, by ludzie mieli gdzie się spotykać i gdzie wypoczywać, tylko wtedy miasto żyje a nie jest bezduszną betonową pustynią. Dlatego byłem za tym, by na Kamiennej Górze był basen. Do problemu basenu musimy jednak podejść inaczej. Problemem bowiem nie jest to, że nie mamy już tego basenu na Kamiennej Górze, problemem jest to, że letnią porą ludzie nie mają gdzie się ochłodzić, poplażować i wypocząć. Ten problem rozwiązać można w sposób dużo bardziej racjonalny niż przywracanie basenu do poprzedniego stanu. To była lubańska samorządowa, wieloletnia mrzonka, z której musimy się w końcu otrząsnąć. Zamiast tego proponuję wybudowanie etapami w miejscu basenu wodnych placów zabaw. Są to płytkie baseny i urządzenia do zabawy, dobre do rodzinnego spędzania czasu i chłodzenia się. Zbudowanie takiego obiektu jest „o jedno zero” tańsze – zamiast kilkunastu, czy nawet kilkudziesięciu milionów zamykamy się w kwocie kilku milionów złotych.

Podstawowym i ostatecznym argumentem "przeciw" szybkiej odbudowie basenu w jego dawnej formie jest zatem cena  modernizacji tego zniszczonego i nie spełniającego współczesnych standardów obiektu. Drugim, nie mniej ważnym - roczny koszt jego eksploatacji. Pomysłem na rozwiązanie letniego problemu – nie odbudowa basenu, ale budowa w jego miejscu wodnych placów zabaw.

- Jeśli samorządy muszą dokładać do działających cały rok, w zamierzeniu atrakcyjnych i wcale nietanich aquaparków, to ile trzeba byłoby dołożyć do eksploatacji obiektu czynnego kilka tygodni w roku i jego zabezpieczania przez resztę czasu? – pyta burmistrz Lubania. – My będziemy musieli robić wielomilionowe inwestycje, ale na razie nie w tym kierunku, priorytetem jest dla nas teraz ożywienie gospodarcze miasta. Upatrujemy szans w zachodniej obwodnicy miasta, ale jednocześnie przygotowujemy się do mocnego wejścia w branżę turystyczną. Naszym celem jest, by słysząc „Lubań” ludzie kojarzyli, że to tam, gdzie jest TEN park rozrywki. O rozrywce trzeba tu myśleć ekonomicznie, jako dobrze sprzedającym się towarze - mieszkańcy mają zarabiać na rozrywce dla turystów. Jak zbudujemy markę, to wtedy możemy się zastanawiać, czy budować sobie koło tego aquapark czy kąpielisko. Na razie na nasze potrzeby musi wystarczyć miłe i pomysłowe miejsce „plażingu” dla rodzin.

Jak takie miejsce może wyglądać, prezentujemy poniżej, na zdjęciach z wodnego placu zabaw funkcjonującego przy parku wodnym w jednym z górskich kurortów.

 

Nasza witryna wykorzystuje pliki cookies, m.in. w celach statystycznych. Jeżeli nie chcesz, by były one zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Więcej na ten temat...